poniedziałek, 30 stycznia 2017

Co Bonaparte powiedziałby o mediach społecznościowych?

Napoleon Bonaparte powiedział kiedyś: "Cztery nieprzyjazne gazety są groźniejsze od tysiąca bagnetów." Wyobraź sobie co mógłby powiedzieć w erze blogów i mediów społecznościowych.

Reporterzy nie chodzą z prasowymi identyfikatorami. Ale rozpoznanie ich w tłumie jest łatwe, bo dzisiaj każdy ze smartfonem może być reporterem.

Na Twitterze pojawiają się pierwsze informacje o ważnych wydarzeniach. Na Facebooku ludzie dzielą się komentarzami, zdjęciami i nagraniami wideo.

Strategia komunikacji z mediami musi uwzględniać to, że reporterzy i tzw. dziennikarze obywatelscy są wszędzie. Znanego blogera lub nastolatka z popularnym kanałem na YouTube trzeba traktować jak reportera lokalnej gazety.

Oto trzy porady jak ograniczyć ryzyko kryzysu w mediach społecznościowych:

1. Wszystko może być wykorzystane przeciwko Tobie.

Zachowuj się tak jakby każdy miał w domu własną sieć telewizyjną i maszynę drukarską. Pamiętaj o tym kiedy rozmawiasz z rozżalonym klientem, wkurzonym wyborcą lub przemiłym przedstawicielem konkurencyjnej firmy. Innymi słowy – nie mów lub nie pisz niczego czego nie chcesz zobaczyć na Twitterze, Facebooku lub innym serwisie społecznościowym.

2. Wykorzystuj swoje umiejętności medialne.

Doświadczeni rzecznicy prasowi mówią zwięźle, rzeczowo i przekonująco nie tylko w wywiadach dla mediów, ale także w codziennych kontaktach w pracy. Krótkie wypowiedzi zmniejszają ryzyko manipulacji nagrania w mediach społecznościowych.

3. Bądź ostrożny.

Rozmawiasz z blogerem? Pamiętaj, że blogerzy lubią postępować według własnych zasad. Nieliczni mają doświadczenie dziennikarskie i respektują kodeks etyczny obowiązujący w mediach tradycyjnych. Kontakt z reporterem wymaga od rzecznika prasowego dużej samokontroli, ale w erze nowych mediów każdy błąd może skończyć się wizerunkową katastrofą.

Konkluzja

Nie wolno ignorować "dziennikarzy obywatelskich", ale nie można się ich bać. Kiedy każdy ze smartfonem może być reporterem, jeden błąd może skończyć się widowiskowym Waterloo.

Co Bonaparte powiedziałby o mediach społecznościowych? Napisz o tym w komentarzu.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem z komunikacji w mediach społecznościowych, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

niedziela, 22 stycznia 2017

Mogę wykorzystać w artykule tę historię o zaginionym psie?

Dlaczego szkolenia medialne są ważne dla rzeczników prasowych? Bo każdy wywiad dla mediów jest okazją do kontaktu z dużą publicznością – czytelnikami, słuchaczami lub widzami.

To oczywiste, że nikt nie chce powiedzieć czegoś, co zaszkodzi jego firmie. Ale brak doświadczenia i przygotowania oraz stres i świadomość odpowiedzialności za każde słowo robią swoje.

Oto trzy błędy popełniane najczęściej w wywiadach dla mediów przez nawet doświadczonych rzeczników prasowych:

1. Uważają, że wywiad polega wyłącznie na odpowiadaniu na pytania reportera.

W czasie pierwszych ćwiczeń przed kamerą większość rzeczników prasowych myśli wyłącznie o najlepszych odpowiedziach: pytanie i dobra odpowiedź, pytanie i lepsza odpowiedź, pytanie i jeszcze lepsza odpowiedź.

Odpowiedzi są ważne, ale w udanym wywiadzie idzie o coś więcej. Kontakt z reporterem jest wyjątkową okazją do opowiedzenia historii, która może zainteresować klientów, konsumentów, inwestorów i pracowników.

Każde pytanie daje pretekst do opowiedzenia ciekawej historii. Na przykład:

Reporter: Co robi wasza firma?

Rzecznik prasowy: "Jesteśmy największym w kraju producentem elektronicznych obroży dla psów. Nasz główny zakład znajduje się w Opolu. Mamy obecnie 10 tysięcy klientów."

To nie jest zła odpowiedź, ale może być lepsza. Na przykład:

Reporter: "Co robi wasza firma?"

Rzecznik prasowy: "Trzy lata temu założycielowi naszej firmy zaginął na spacerze pies. Cała jego rodzina bardzo to przeżyła. Właśnie wtedy pomyślał o obroży z mikronadajnikiem umożliwiającym lokalizację przez satelitę zagubionego zwierzęcia. Sprzedaliśmy do tej pory ponad 10 tysięcy elektronicznych obroży, dzięki którym udało się odnaleźć ponad 500 zaginionych psów."

W tej odpowiedzi fakty nie są najważniejsze, ale historia o tym jak powstała firma i jaka jest jej misja.

2. Mówią tylko o swojej firmie i jej produktach.

Reporterów interesują aktualne trendy i to jak zmieniają życie ludzi. Dobry rzecznik prasowy potrafi nie tylko przedstawić cechy i funkcje produktu, ale także wyjaśnić jak wykorzystanie konkretnego trendu lub problemu (na przykład psy gubiące się na spacerze) pomogło odnieść rynkowy sukces.

W rozmowie z reporterem trzeba uwzględnić jego percepcję i wiedzę o produkcie i branży. Rzecznik prasowy, który potrafi mówić prosto o skomplikowanych sprawach jest dla reportera nie tylko źródłem cennych informacji, ale także wiarygodnym ekspertem.

3. Nie wiedzą co mogą i czego nie mogą powiedzieć reporterowi.

Kiedy pytamy o dane finansowe, konkurencję i klientów uczestnicy szkolenia medialnego często zaczynają się jąkać i czerwienić. Nie wiedzą czy mogą ujawnić te dane lub nie znają dokładnych liczb.

Reporterzy mogą pytać o wszystko, ale to nie znaczy, że otrzymają wszystkie informacje. Zespół PR powinien opracować zestaw odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania z aktualnymi liczbami i danymi statystycznymi i przekazać je osobom kontaktującym się z mediami.

Konkluzja

Przed wywiadem dla mediów zastanów się jaką chcesz opowiedzieć historię, przećwicz ją i wykorzystaj. Reporterzy lubią kiedy fakty i liczby są przekazywane w zrozumiałym kontekście i tłumaczy je ciekawa historia.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.