poniedziałek, 16 października 2017

Blogerzy i reporterzy. Więcej ich różni czy łączy?

Dyskusję na szkoleniach medialnych o różnicach między blogerami i reporterami zaczynamy od stwierdzenia, że reporter piszący bloga nadal jest reporterem (obowiązują go wszystkie zasady pracy w mediach), ale bloger piszący bloga jest tylko blogerem (nie musi przestrzegać zasad pracy w mediach).

Jakie to zasady? Przede wszystkim zasada rzetelności i staranności w zbieraniu informacji. Reporter musi trzymać się faktów. Powinien weryfikować informacje w kilku niezależnych od siebie źródłach. Blogerzy mogą respektować te zasady (byłoby miło), ale nie muszą.

Świat mediów informacyjnych bardzo się zmienia. Najbardziej widać to w czasie kampanii wyborczych i kryzysowych wydarzeń, na przykład strajków, zbiorowych protestów i demonstracji. Media coraz częściej stają się stroną w sporze – są za albo przeciw.

Reporterzy coraz chętniej piszą blogi i korzystają z mediów społecznościowych. Blogerzy coraz częściej są cytowani w głównych mediach informacyjnych i publikują sensacyjne informacje podchwytywane przez prasę, radio i telewizję.

Kontakty z blogerami i reporterami

Kontaktując się z reporterem znasz profil redakcji, w której pracuje i wiesz kto czyta gazetę (jeśli jest to reporter prasowy). Blogerzy są niezależni, pracują samotnie i nie mają własnego zespołu redakcyjnego.

Wybór blogera do kontaktu opiera się na podstawie trzech kryteriów:

1. Kto go czyta? Czy to są Twoi klienci – obecni lub potencjalni?

2. Jaka jest jakość treści? Przeczytaj kilka artykułów opublikowanych na blogu – także tych starszych.

3. Czy bloger jest otwarty na kontakty? Czy odpowiada na pytania? Czy zależy mu na rzetelności i staranności?

Terminy w pracy blogera i reportera

Reporterzy są pod presją rygorystycznych terminów – czasem pracują jednocześnie nad kilkoma tematami. Lubią kiedy od razu odbierasz telefon. Oczekują szybkich odpowiedzi. Wybierają tematy, które mogą zainteresować ich czytelników.

Większość mediów tradycyjnych ma własne strony WWW, na których publikują najnowsze informacje i komentarze. Jeśli udzielisz wywiadu reporterowi gazety, krótki tekst prawdopodobnie ukaże się tego samego dnia w Internecie i nazajutrz w papierowym wydaniu w bardziej rozbudowanej formie.

Blogerzy mają więcej czasu na rozmowę i zebranie informacji. W wyborze tematów kierują się doświadczeniem (nie wszyscy mają go dużo) i intuicją. Na blogu mają zwykle zakładkę z opisem zasad współpracy.

Budowanie relacji z blogerami i reporterami

W kontaktach z reporterami najważniejsza jest dostępność zawsze kiedy potrzebują ciekawej informacji lub wypowiedzi – także wtedy kiedy nie masz z tego od razu bezpośredniej korzyści.

Blogerzy mają inne potrzeby. W swojej pracy są uzależnieni od mediów społecznościowych i liczby odwiedzin na blogu. Ich popularność w dużej mierze zależy od liczby komentarzy, polubień i udostępnień. Dlatego komentowanie artykułów i udostępnianie ich na swoich profilach w mediach społecznościowych buduje relacje przynoszące korzyści Tobie i blogerowi.

Konkluzja

Wpływ reportera bierze się głównie z medium, w którym pracuje. Wpływ blogera zależy głównie od jakości tego, co pisze. Te proporcje się zmieniają, ale różnice będą jeszcze bardzo długo.

Dobra wiadomość jest taka, że bez względu na to czy kontaktujesz się z reporterem czy blogerem zawsze musisz się dobrze przygotować do rozmowy. Opracuj i przećwicz kluczowe komunikaty i odpowiedzi na pytania jakie może zadać. Nic nie zastąpi przygotowania, praktyki i szkolenia medialnego.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu się do kontaktu z reporterem lub blogerem, prosimy o telefon. Nasz numer: 77 441 40 14.

sobota, 30 września 2017

Teoria rozbitych okien w pracy rzecznika prasowego

W branży budowlanej i nieruchomościach znana jest teoria rozbitych okien. Jej autor kryminolog George Kelling pokazał, że brak reakcji na łamanie mniej ważnych norm społecznych, na przykład tłuczenie szyb w oknach w opuszczonych budynkach, prowadzi do wzrostu przestępczości i łamaniu innych norm na zasadzie zaraźliwości.

Wybite okna w dzielnicy pokazują, że nikt się tym nie przejmuje. Podobnie z graffiti na ścianach, zniszczoną zielenią i zdewastowanymi ławkami w parkach. To zachęca wandali do większych dewastacji.

Co ta teoria ma wspólnego z pracą rzecznika prasowego?

Drobne błędy rzecznika prasowego w wywiadzie pozostawione bez korekty, marne przygotowanie i słaba koncentracja przynoszą większe kłopoty. Wygląda na to, że rzecznik nie przejmuje się efektami swojej pracy.

Połączmy to z dwoma trendami w mediach. Pierwszy to ogromna konkurencja między mediami w poszukiwaniu ciekawych tematów i zmniejszone składy newsroomów. Mniej reporterów produkuje dzisiaj więcej informacji.

Drugi trend to niezaspokojony apetyt na informacje przez całą dobę i błyskawiczne przekazywanie tych informacji (prawdziwych i fałszywych) w mediach społecznościowych, głównie na Facebooku i Twitterze. A to oznacza mniej czasu na weryfikację informacji i... więcej błędów.

Dla nieprzygotowanego i nieuważnego rzecznika prasowego te dwa trendy to większe ryzyko utraty kontroli nad wywiadem i tym, co ukaże się w prasie.

Pamiętajmy, że media są dla większości ludzi oknem na świat w takich tematach jak polityka, nauka, zdrowie, ekonomia, gospodarka i sztuka. Jeśli rzecznik prasowy nie zadba o czyste szyby w tym oknie (żeby przekaz był jasny) i nie zatroszczy się o odpowiednie ramy (informacje w kontekście), zwiększa ryzyko pomyłki reportera i tego, co powiedzą media.

Konkluzja

Mniej rozbitych okien (czyli mniej pomyłek) i mniej graffiti (czyli mniej tandety), to większe zaufanie do rzecznika prasowego i większa szansa na zbudowanej wiarygodnej reputacji.

środa, 27 września 2017

Trochę prawdy o anonimowych informatorach i tajemnicy dziennikarskiej

Polskie prawo mocno chroni źródła dziennikarskich informacji. Do ujawnienia danych może zmusić dziennikarza tylko sąd.

Dlaczego to ważne dla rzecznika prasowego? Bo to kto dzisiaj jest dziennikarzem nie jest takie oczywiste.

W myśl prawa prasowego dziennikarzem jest "osoba zajmująca się redagowaniem, tworzeniem lub przygotowywaniem materiałów prasowych, pozostająca w stosunku pracy z redakcją albo zajmująca się taką działalnością na rzecz i z upoważnienia redakcji." Proste?

No to popatrzmy na dwie sytuacje:

1. Jesteś po wystąpieniu na konferencji branżowej. Podchodzi reporter i pyta o plotkę związaną z Twoją firmą: "Zachowam pana nazwisko w tajemnicy. Nikt nie będzie wiedział od kogo to wiem." Wierzysz, że reporter, którego widzisz pierwszy raz w życiu, dotrzyma słowa?

2. Twoja firma trafia na pierwsze strony gazet. Anonimowy informator przedstawiony jako "osoba, która zna kulisy sprawy" przekazał mediom poufne informacje o Twojej firmie. W efekcie cena akcji na giełdzie spadła o 10%. Czy masz prawo żądać ujawnienia danych informatora i domagać się od niego odszkodowania?

Anonimowi informatorzy (bez względu na intencje) mogą nieźle namieszać. Firma może dużo stracić po ujawnieniu poufnych lub fałszywych informacji dotyczących na przykład negocjowanego kontraktu, planowanej fuzji czy premiery produktu.

Dziennikarstwo to praca twórcza. Dlatego dziennikarzami nie są kierowcy, telefonistki czy sprzątaczki pracujące w redakcji. Co więcej, dziennikarzem nie jest osoba, która napisała zaledwie kilka artykułów.

Kluczem w definicji dziennikarza jest słowo "zajmuje się" wyłączające osoby, które publikują w prasie epizodycznie i nie jest to dla nich główne źródło utrzymania.

Czy w takim ujęciu bloger (pisanie na blogu jest pracą twórczą) niezatrudniony w żadnej redakcji i niepracujący na jej zlecenie też jest dziennikarzem? A jeśli nie jest, czy chroni go tajemnica dziennikarska?

Bloger jako osoba prywatna niezatrudniony na etacie w żadnej redakcji i nie działający na jej rzecz i z jej upoważnienia, nie jest w rozumieniu polskiego prawa dziennikarzem i nie chroni go tajemnica dziennikarska.

Teraz już mogę powiedzieć, że ten młody człowiek, który podszedł do Ciebie z dyktafonem na konferencji branżowej jest blogerem. Wiesz co ryzykujesz godząc się na poufną rozmowę?

Kiedy podchodzi do Ciebie reporter zawsze pytaj nie tylko o imię i nazwisko, ale także o nazwę redakcji, którą reprezentuje. Dopiero wtedy zdecyduj czy będziesz rozmawiać i co powiesz.

Media nie mogą żyć bez anonimowych informatorów. To oni często przekazują informacje ujawniające malwersacje i afery. Ale brak jasnych reguł opisujących zakres prawnej ochrony blogerów i osób piszących dla mediów okazjonalnie nakazuje dużą ostrożność.

Dlatego w Pressence Public Relations dmuchamy na zimne i radzimy naszym klientom, żeby nie mówili dziennikarzom (znanym i nieznanym) i osobom, które za takich się podają niczego czego nie chcieliby przeczytać w gazetach.

Konkluzja

Dobrze, że dziennikarze mają prawo (i obowiązek) chronić swoje źródła informacji w przypadku rażącego nadużycia. Ale pracodawcy powinni mieć także możliwość obrony przed próbującymi się na nich odegrać rozżalonymi pracownikami (za zawinione lub niezawinione krzywdy) lub konkurencją, która przekazuje mediom w tajemnicy wrażliwe dane.

Jakie jest Twoje zdanie? Napisz o tym w komentarzu.

środa, 30 sierpnia 2017

Jak powiedzieć "Bez komentarza" nie mówiąc "Bez komentarza"

"Bez komentarza..." na konferencji prasowej lub w wywiadzie dla mediów ma fatalną reputację. Dla wielu znaczy "winny, ale się nie chce przyznać". Często jest wypowiedziane nerwowym tonem i podkreślone agresywnym gestem.

Jeżeli powiesz "Bez komentarza" lub "Nie mam czasu", media powiedzą, że powiedziałeś "Bez komentarza" lub odmówiłeś wypowiedzi.

Opinia publiczna (czyli konsumenci, klienci, wyborcy) kojarzą "bez komentarza" z czymś negatywnym. Tak mówią butni gangsterzy, bezczelni aferzyści i skorumpowani politycy przyłapani na gorącym uczynku.

Reporterzy chętnie wykorzystują wyrażenie "bez komentarza", bo ma wszystkie cechy atrakcyjnego cytatu:

1. Jest zwięzłe.

2. Jest zdecydowane.

3. Jest emocjonalne.

4. Brzmi jak atak na autora pytania.

5. Przypomina cytat z kryminalnego filmu.

Zdarza się oczywiście, że nie możesz odpowiedzieć na pytanie. Na przykład sprawa jest w sądzie, trwają negocjacje lub firma planuje fuzję. Nie możesz ujawnić szczegółów transakcji handlowych, poufnych klauzul lub informacji chronionych prawem, na przykład danych osobowych.

Oto 10 wyrażeń lepszych od "bez komentarza" z naszych szkoleń medialnych:

1. "Chętnie wypowiem się na ten temat po uprawomocnieniu się wyroku."

2. "Odpowiemy na te pytania po powiadomieniu rodziny o tym, co się stało."

3. "Chętnie porozmawiam o tym kiedy będziemy znali więcej faktów. Teraz mogę powiedzieć, że..."

4. "Nie mogę mówić o sprawie, której nie znam."

5. "Za wcześnie, żeby mówić o konkretach."

6. "Znam te informacje, ale mam wątpliwości co do ich prawdziwości. Dlatego nie mogę ich komentować."

7. "Złamałbym nasze zasady, gdybym wypowiedział się w sprawie, o której tak mało wiemy."

8. "Nie mogę na to pytanie odpowiedzieć TAK lub NIE, ale mogę panu/pani przekazać nasz komunikat dla mediów."

9. "Rozumiem zainteresowanie tą sprawą, ale proszę jeszcze o kilka godzin/dni cierpliwości."

10. "Chciałbym pomóc, ale nie znam faktów. Proszę o kontakt w tej sprawie z..."

Konkluzja

"Bez komentarza" w najgorszym przypadku równa się "winny", w najlepszym "chce coś ukryć". Zawsze zachęca media do spekulacji i domysłów. Każda odpowiedź jest lepsza od "Bez komentarza".

Co robisz kiedy reporter zadaje pytanie, na które nie możesz odpowiedzieć? Napisz o tym w komentarzu.

środa, 9 sierpnia 2017

Jaki tytuł chcesz zobaczyć w mediach?

Przygotowujesz ciekawą informacją prasową. Lubisz takie chwile kiedy masz temat, który na pewno zainteresuje media.

No właśnie. Skąd wiesz, że na pewno?

Reporter zaczyna ocenę informacji od pytania: dlaczego?

Dlaczego to jest ważne? Dlaczego mam o tym napisać? Dlaczego właśnie teraz?

Dużo zależy od profilu i linii programowej redakcji. W prasie bulwarowej rządzą skandale i sensacje. W mediach informacyjnych pierwszeństwo mają wydarzenia wpływające na życie wielu ludzi. W czasopismach dla kobiet ważne są informacje o kobietach i dla kobiet.

Doświadczony specjalista PR pomoże wybrać temat i przygotować go tak, żeby media zwróciły na niego uwagę.

Oto kilka pytań, które ułatwią ocenę wartości tematu:

1. Masz do zaoferowania oryginalny komentarz czy nowy fakt?

2. Czy potrafisz to atrakcyjnie przedstawić wykorzystując zdjęcie, ilustrację lub infografikę?

3. Czy nawiązujesz do nowego trendu, o którym mówią media? Czy Twoja opinia przeciwstawia się temu, co mówi większość?

4. Czy znalazłeś rozwiązanie dokuczliwego problemu? Kto może potwierdzić jego skuteczność?

5. Czy potrafisz przekonująco wyjaśnić dlaczego ten temat jest ważny dla czytelników, słuchaczy lub widzów?

6. Dlaczego media mają zainteresować się tym tematem właśnie teraz? Jak długo będzie ważny? Od czego to zależy?

7. Czy możesz skontaktować reporterów z ekspertami, którzy przekażą więcej szczegółów?

8. Czy Twój temat można powiązać z większym tematem obecnym w mediach? Co wnosi nowego?

9. Czy chcesz obalić popularny mit? Jakie masz argumenty? Kto potwierdzi ich wartość?

10. Czy chcesz wykreować nowego bohatera? Kim jest ta osoba? Co ją wyróżnia?

Kiedy szukamy w firmie tematów, które mogą zainteresować media zwracamy m. in. uwagę na ich wpływ na życie ludzi, związek z tym, co mówią media oraz czy pokazują nowy trend.

Ale jednym z najważniejszych kryteriów jest to czy ludzie będą o tym dyskutować na ulicy, w kawiarni, tramwaju, supermarkecie, poczekalni u lekarza, itp.

Dlatego wracam do pierwszego pytania: jaki tytuł chcesz zobaczyć w mediach?

czwartek, 20 lipca 2017

Kiedy reporter pyta o sekret firmy

Reporterzy lubią dużo wiedzieć. Niektórzy lubią wiedzieć wszystko. Tak rozumieją swoją dziennikarską misję.

Czasem reporter dowie się o czymś ważnym przez przypadek. Coś gdzieś usłyszał, połączył kilka strzępów informacji i gotowe. Jest temat.

Kłopot polega na tym, że firma, której informacja dotyczy nie jest przygotowana do rozmowy na ten temat. Ale reporter nalega. Chce potwierdzenia informacji i pyta o szczegóły.

Powiedzmy, że jesteś rzecznikiem prasowym, do którego dzwoni reporter z pytaniem czy to prawda, że firma zamierza przenieść swój największy zakład produkcyjny do innego kraju. Mówi, że ma tę informację z wiarygodnego źródła i prosi o jej potwierdzenie. I oczywiście bardzo się śpieszy.

Jakie są fakty?

Rzeczywiście byłeś na zebraniu, na którym omawiano ten temat. Przygotowałeś o tym roboczą wersję informacji prasowej. Ale nie podjęto jeszcze żadnej decyzji. Firma nie ma nic oficjalnego do przekazania mediom i opinii publicznej.

Oto co warto wziąć pod uwagę w tej sytuacji:

1. Nie potwierdzaj niczego, co powie reporter. To byłoby nieodpowiedzialne.

2. Niczemu nie zaprzeczaj. To może być źle zrozumiane.

3. Nie mów: "Bez komentarza", bo może to być błędnie zrozumiane jako potwierdzenie.

Co możesz powiedzieć?

Obiecaj, że w tej chwili nie możesz niczego potwierdzić i dokładnie sprawdzisz wszystkie informacje. Powiedz reporterowi kiedy się z nim skontaktujesz.

Masz mało czasu, gdyż reporter może wykorzystać to, co wie zanim do niego oddzwonisz. Dlatego:

1. Niezwłocznie poinformuj kierownictwo firmy o rozmowie z reporterem.

2. Oceń czy to, co wie reporter zgadza się z faktami. Czego nie wie, ale powinien się dowiedzieć? Które informacje trzeba sprostować?

3. Zrób listę informacji, które można przekazać reporterowi i których nie wolno.

4. Zdecyduj czy firma wypowie się publicznie na ten temat. Jeśli tak, wybierz formę komunikacji, na przykład komunikat prasowy, wywiad lub briefing.

5. W komunikacie dla mediów wyjaśnij dlaczego na tym etapie nie możesz przekazać wszystkich faktów. Sprostuj fałszywe informacje, które usłyszałeś od reportera. Powiedz kiedy przekażesz więcej informacji.

6. W komunikacji z mediami pokaż, że mówisz tylko to, co możesz mówić, żeby nie naruszyć przepisów prawa, zasad etyki, wewnętrznych procedur i firmowych wartości.

Byłeś kiedyś w sytuacji kiedy reporter poznał firmowy sekret? Jak się zachowałeś kiedy o to zapytał? Napisz o tym w komentarzu.

środa, 12 lipca 2017

Chcesz nagrać swój wywiad dla mediów?

Zgodziłeś się na wywiad dla prasy – mimo że temat trudny i reporter znany jest z konfrontacyjnych i prowokacyjnych pytań.

Obawiasz się, że nie będziesz potraktowany uczciwie. Myślisz o nagraniu wywiadu.

Czy wolno Ci nagrać wywiad? Oczywiście, że tak. Musisz jednak pamiętać o czterech zasadach:

1. Powiedz reporterowi, że zamierzasz nagrać wywiad.

Nie musisz tego mówić umawiając się na spotkanie. Wystarczy kiedy to powiesz tuż przed rozpoczęciem wywiadu. Nie ma żadnego powodu, żeby reporter się nie zgodził.

2. Nie nagrywaj każdego wywiadu.

Nagrywaj tylko wywiady na najtrudniejsze tematy z reporterami znanymi z agresywnych pytań i mającymi opinię niezbyt rzetelnych. W razie potrzeby nagranie będzie dowodem kto i co powiedział.

3. Pomyśl jak wykorzystasz to nagranie.

Możesz, ale nie musisz mówić reporterowi co chcesz zrobić z tym nagraniem. Możesz je opublikować na swojej stronie WWW, blogu lub profilu w mediach społecznościowych – w pełnej lub skróconej wersji. Możesz też wykorzystać na szkoleniu medialnym do analizy mocnych i słabych swojego wystąpienia.

4. Nie wykorzystuj nagrania przed publikacją wywiadu w mediach.

To jest wywiad reportera (jego pomysł i pytania) i on ma prawo pierwszeństwa. Tobie nagranie jest potrzebne do ustalenia i wyjaśnienia ewentualnych różnic między tym, co ukazało się w druku i tym, co powiedziałeś.

Konkluzja

Dzięki nowym technologiom i własnym kanałom komunikacji (na przykład firmowa strona WWW lub blog) możesz mieć większą kontrolę nad rzetelnością mediów, na przykład skutecznie prostować przekłamania lub korygować błędy. Pamiętaj, żeby to robić spokojnie i rzeczowo – nigdy wrogo i konfrontacyjnie.

Nagrałeś kiedyś swój wywiad dla mediów? Dlaczego? Co z nim zrobiłeś? Napisz o tym w komentarzu.

czwartek, 29 czerwca 2017

Wywiad dla mediów nie jest policyjnym przesłuchaniem

Dobrze znamy te sytuacje z filmów kryminalnych. Policyjne kajdanki i szary pokój.

W pokoju stół i kilka krzeseł. Na ścianie lustro weneckie. Jeszcze nikt nic nie powiedział, ale już czuć napięcie. Wiadomo, że ten kto pyta dyktuje warunki. Jest u siebie.

A podejrzany? Ma odpowiadać na pytania. Może wezwać adwokata i odmówić odpowiedzi. Lepiej kiedy sam o nic nie pyta.

Niestety, wielu rzeczników prasowych traktuje wywiady dla mediów jak policyjne przesłuchanie. Więcej myślą o pytaniach niż o tym, co mają powiedzieć. Reporter jest przeciwnikiem (wrogiem?), który czyha na błędy. Oddają mu inicjatywę. Na koniec dziwią się, że powiedzieli to, co reporter chciał usłyszeć i nie powiedzieli tego, co chcieli powiedzieć.

Oczywiście rzadko który rzecznik prasowy przyzna się, że traktuje wywiad dla mediów jak policyjne przesłuchanie. Ale wystarczy obejrzeć kilka wywiadów w telewizji (na przykład w sytuacji kryzysowej), żeby poznać prawdę. Spekulowanie, powtarzanie oskarżeń, sprzeczne odpowiedzi – to typowe błędy w wywiadzie zdominowanym przez reportera.

Oto 3 główne powody dlaczego rzecznicy prasowi traktują czasem wywiady dla mediów jak policyjne przesłuchanie:

1. Świadomość braku kontroli.

To reporter wybiera pytania. On też decyduje, które informacje wykorzysta w artykule. Świadomość tej władzy często paraliżuje rzecznika. Ale trzeba pamiętać, że reporter prasowy może wykorzystać tylko, co usłyszy i zanotuje. To nie jest tak, że może napisać, co chce.

2. Brak przygotowania.

Na początku jednego szkolenia medialnego zapytałem prezesa dużej firmy transportowej jak wcześniej przygotowywał się do wywiadów. Odpowiedział, że wcale tego nie robił. I nie dlatego, że nie miał czasu. Uważał tylko, że w mediach najważniejsza jest spontaniczność. Ten brak przygotowania widać było w wywiadach na żywo, na przykład kiedy ważna informacja pierwszy raz pojawiała się pod koniec wywiadu.

Miesiąc po szkoleniu przeczytałem artykuł w magazynie branżowym, w którym prezes był obszernie cytowany cztery razy. Widać, że zmienił podejście do komunikacji z mediami.

3. Pytanie jest pierwsze.

W każdym wywiadzie ten kto pyta decyduje o kierunku i charakterze rozmowy. Na przykład im więcej pytań zamkniętych, tym większa kontrola. Sposób sformułowania pytania także wpływa na treść odpowiedzi.

Jeśli na przykład reporter zapyta dlaczego firma oszukuje klientów, większość rzeczników odpowie (zgodnie z prawdą), że nie oszukuje. Błąd polega na tym, że powtórzenie oskarżenia w odpowiedzi, utrwala jego treść (mimo odrzucenia zarzutu). A to gwarantuje szkodliwy tytuł "Nie oszukujemy naszych klientów".

Konkluzja

Nie traktuj wywiadu dla mediów jak policyjnego przesłuchania. Nie jesteś zatrzymany ani aresztowany. Reporter nie jest prokuratorem.

Wykorzystaj wywiad do przekazania najważniejszych faktów. Wybierz nie więcej niż trzy informacje. Odpowiadaj na pytania pełnymi zdaniami – zwięźle, zrozumiale i rzeczowo. Podawaj przykłady pokazujące, że to, co mówisz jest ważne i prawdziwe. Przećwicz przed kamerą odpowiedzi na pytania jakie może zadać reporter.

Jeśli przygotujesz się do wywiadu, zobaczysz coś w co trudno było wcześniej uwierzyć: będziesz mniej zdenerwowany i reporter wykorzysta informacje, na których Ci najbardziej zależy.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu się do wywiadu lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

sobota, 10 czerwca 2017

15 składników wirtualnego zestawu prasowego

Firmowy zestaw prasowy to przez wiele lat była teczka z papierowymi materiałami dla mediów. W dobie Internetu to multimedialny zestaw informacji o firmie dostępny online.

Na naszych szkoleniach medialnych dla start-upów oraz małych średnich firm często jesteśmy pytani o zawartość wirtualnego zestawu prasowego lub – jak to się czasem mówi – centrum prasowego online.

"Centrum prasowe". Masz taką zakładkę na swojej stronie WWW? Możesz ją też nazwać "Dla mediów" lub "O nas". Ważne, żeby dziennikarze mogli ją łatwo znaleźć.

Oto 15 najważniejszych składników wirtualnego zestawu prasowego:

1. Podstawowe informacje o firmie. Ogólny opis tego, co robi firma, jej głównych produktów i/lub usług, data rozpoczęcia działalności, skład zarządu, liczba pracowników, główne rynki, adres, itd.

2. Biogramy. Krótkie notki biograficzne wszystkich członków zarządu z aktualnymi zdjęciami.

3. Zdjęcia. Wspólne zdjęcie wszystkich członków zarządu, zdjęcie siedziby firmy i zdjęcia produktów (rozdzielczość 300dpi).

4. Logo firmy (w wersji kolorowej i czarno-białej) w kilku formatach (.eps, .jpg, .png), gotowe do pobrania ze strony.

5. Wideo. Jeśli masz nagrania wideo na YouTube lub Vimeo umieść linki do tych materiałów.

6. Prezentacje i infografiki. Linki do materiałów multimedialnych opublikowanych w innych miejscach w Internecie.

7. Informacje prasowe. Wszystkie informacje prasowe o firmie i jej produktach i/lub usługach w kolejności chronologicznej (najnowsza na pierwszym miejscu).

8. Informacje o firmie w mediach. Najważniejsze publikacje w mediach o firmie (najnowsza na pierwszym miejscu).

9. Studia przypadku. Opowieści zadowolonych klientów i opisy jak firma rozwiązywała konkretne problemy.

10. Rekomendacje klientów i ekspertów. Cytaty opisujące doświadczenia ze współpracy z firmą, korzystania z jej produktów i/lub usług i opinie niezależnych ekspertów.

11. Nagrody, wyróżnienia i certyfikaty. Wszystkie nagrody dla produktów, firmy i jej pracowników.

12. Wystąpienia najważniejszych osób w firmie na konferencjach i targach. Jeśli jest ich dużo, warto dodać kalendarz planowanych wystąpień.

13. FAQ. Krótkie odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania przez klientów.

14. Lista subskrypcyjna. Możliwość zapisania się na bezpłatny newsletter (dla klientów) lub listę wysyłkową informacji prasowych (dla dziennikarzy i blogerów).

15. Dane kontaktowe. Numery telefonów i adresy e-mail do osób odpowiedzialnych za kontakty z mediami.

Co proponujesz dodać do tej listy? Napisz o tym w komentarzu.

niedziela, 28 maja 2017

Zwolnij w wywiadzie dla mediów

W wywiadzie dla mediów mów wolniej niż zwykle – to jedna z najczęstszych uwag dla uczestników naszych szkoleń medialnych kiedy ćwiczą wypowiedzi przed kamerą.

W telewizji i radiu mów wolniej jeśli chcesz być dobrze zrozumiany. Pamiętaj też o przykładach, porównaniach i krótkich historiach, ale najważniejsze: zwolnij.

Dlaczego nie należy mówić w mediach zbyt szybko?

Po pierwsze, ze słuchaniem jest trochę tak jak z jedzeniem. Kiedy jesz za szybko nie czujesz smaku i możesz się zakrztusić. Każda nowa informacja musi być "przetrawiona".

Po drugie, w wywiadzie dla prasy reporter może się pogubić w robieniu notatek i przeoczyć ważny szczegół. Może pomylić liczby i nazwiska. Podobnie będzie ze słuchaczami w radiu i widzami w telewizji.

Na niedawnym szkoleniu jedna z pań powiedziała, że wolne mówienie kojarzy jej się z niezdecydowaniem. Pozostałe osoby twierdziły coś przeciwnego. Ich zdaniem, wolniejsze mówienie stwarza wrażenie, że mówca dokładnie przemyślał swoje słowa.

Prezydenci i premierzy mówią wolniej i wyraźnie, bo to daje ich słowom większą siłę i wartość. Nie boją się, że ktoś wejdzie im w słowo i sami kontrolują czas wystąpienia.

Jak nauczyć się mówić wolniej w wywiadach i prezentacjach? Nie ma lepszej metody od ćwiczeń.

Prostym ćwiczeniem wymuszającym zwolnienie mówienia jest klaskanie w dłonie przy każdym wypowiadanym słowie. Chodzi o to, żeby pokazać związek pomiędzy ruchem ciała, oddechem i tempem mówienia.

Wolniejszy i głębszy oddech zmusza do wolniejszego mówienia. Jeśli nie wierzysz, spróbuj wolniej oddychać i mówić szybciej albo szybciej oddychać i mówić wolniej. To się nie uda.

Możesz też wypróbować inne ćwiczenie. Czytając krótki tekst policz w głowie do trzech po każdej logicznej frazie. Chwila ciszy pomoże Ci kontrolować oddech i da publiczności czas na przemyślenie tego, co powiedziałeś.

Przykład: "Cieszę się, że mogę się z państwem spotkać. [raz, dwa, trzy] Zanim przedstawię plan mojego wystąpienia, [raz, dwa, trzy] chciałbym poprosić, żeby każdy powiedział kilka słów o sobie [raz, dwa, trzy] i o tym jakie najtrudniejsze pytanie mógłby mu zadać reporter."

Na szkoleniach medialnych korzystamy także z typowych ćwiczeń aktorskich. Chodzi o rozluźnienie mięśni twarzy, rozgrzanie aparatu mowy i poprawę dykcji. Jest przy tym dużo zabawy i śmiechu, na przykład kiedy ćwiczymy aktorską prezentację takiego tekstu:

"W grząskich trzcinach i szuwarach

Kroczy jamnik w szarawarach,

Szarpie kłącza oczeretu

I przytracza do beretu,

Ważkom pęki skrzypu wręcza,

Traszkom suchych trzcin naręcza,

A gdy zmierzchać się zaczyna

Z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna,

Po czym znika w oczerecie

W szarawarach i berecie..."

Masz ochotę spróbować? Ale na głos i wolniej proszę!

wtorek, 16 maja 2017

Z ostatniej chwili, czyli kiedy milczeć i kiedy mówić

Dobrzy rzecznicy prasowi zawsze wiedzą o czym mówią media. Znają tytuły z pierwszych stron gazet i najważniejsze wiadomości z radia i telewizji.

Na przykład jeśli pracujesz dla banku inwestycyjnego, jako jego rzecznik chętnie skomentujesz pozytywne informacje o rozwoju polskiej gospodarki. To, co powiesz będzie miało dla mediów większą wartość, jeżeli odbiegnie od tego, co mówią inni eksperci. Media lubią prezentować różne opinie – najchętniej skrajne.

Ta strategia komunikacji z mediami jest tak skuteczna, że praktycy PR i eksperci podekscytowani wizją występu w mediach zapominają czasem o istotnej różnicy między eksperckim komentarzem a natarczywą autopromocją.

Oto 3 kategorie wydarzeń, których bez wyraźnego powodu lepiej nie komentować w mediach:

1. Katastrofy naturalne.

Jeżeli nie jesteś organizatorem koncertu charytatywnego, z którego dochód w CAŁOŚCI będzie przekazany poszkodowanym lub pracownikiem służb ratowniczych niosącym pomoc bezpośrednio na miejscu tragedii, odpuść sobie występ w mediach. Najciekawsze tematy pojawiają się w kryzysie same. To historie o ludziach pomagających sobie nawzajem i bohaterach ratujących życie.

2. Ataki terrorystyczne.

Jeśli nie jesteś ekspertem zarządzania kryzysowego, byłym komandosem lub agentem służb specjalnych, nie wychodź przed szereg. Unikaj kontaktów z mediami zanim sytuacja się nie uspokoi.

3. Śmierć lub tragedia ważnej osoby.

Każda ewentualna wypowiedź w takiej sytuacji musi być dokładnie przemyślana. Jeśli jest to osoba, którą dobrze znałeś i szanowałeś i chcesz powiedzieć o niej publicznie kilka szczerych słów, na pewno będzie to jak najbardziej na miejscu. Jeśli to był ktoś powszechnie szanowany i lubiany, ale nie znałeś go osobiście, możesz napisać kilka ciepłych słów na swoim blogu. W innym przypadku, lepiej milczeć.

Kiedy warto zabrać głos w mediach?

To prostsza część układanki. Zawsze kiedy dzieje się coś ważnego i ciekawego związanego z Twoją branżą. To, co powiesz powinno wnosić do sprawy coś nowego. Nie mów z czym się zgadzasz, ale z czym się nie zgadzasz.

Komentuj w mediach informacje o ważnych wydarzeniach, nowych trendach i premierach produktów, itp. Pokaż, że jesteś ekspertem, który ma swoje zdanie i potrafi je uzasadnić.

Na jakie tematy rzecznik prasowy nie powinien wypowiadać się w mediach? Napisz o tym w komentarzu.

czwartek, 27 kwietnia 2017

Czy rzecznicy prasowi poważnie traktują szkolenia medialne?

Rzecznicy prasowi większości firm chętnie biorą udział w szkoleniach medialnych. Widzą korzyści dla siebie i swoich firm. Ale są też tacy (zdecydowanie za dużo), którzy idą na szkolenie jak na ścięcie.

Jak można zachęcić do udziału w szkoleniu medialnym rzeczników prasowych, szefów firm i kierowników działów, którzy nie czują takiej potrzeby lub jeszcze gorzej, traktują je jak stratę czasu? Co zrobić, żeby zmienili nastawienie?

W odpowiedzi na to pytanie należy wziąć pod uwagę dwa czynniki: 1. wewnętrzny i 2. zewnętrzny.

Pierwszy czynnik dotyczy zaufania kierownictwa firmy do pracowników działu PR odpowiedzialnych za prowadzenie wewnętrznych szkoleń medialnych. Dobre relacje na co dzień i konstruktywna współpraca w sytuacji kryzysowej wzmacniają zaufanie.

Doświadczeni eksperci PR mający na koncie wiele sukcesów mają mocniejszą pozycję od tych, którzy niedawno weszli do tego zawodu. Ci drudzy potrzebują czasu na zbudowanie pozycji zawodowej. Jeśli się sprawdzą (najlepszym testem jest komunikacja w sytuacji kryzysowej), mogą liczyć na większą frekwencję na swoich szkoleniach.

Jeżeli natomiast chcesz, żeby szkolenie medialne w Twojej firmie poprowadził zewnętrzny trener medialny, poszukaj eksperta, dla którego szkolenia medialne są podstawowym źródłem utrzymania. Unikaj ludzi, którzy robią takie szkolenia od czasu do czasu. Największym błędem byłoby zatrudnienie trenera komunikacji bez udokumentowanego doświadczenia, który znika zaraz po wręczeniu dyplomów.

Uczestnicy szkolenia powinni wiedzieć kim jest ich trener medialny – jakie ma wykształcenie, czy pracował w mediach, co pisze na swoim blogu, itp. Dobry trener medialny nie boi się mówić prawdy najważniejszym osobom w firmie – konkretnie i taktownie. Taki styl komunikacji buduje konstruktywną atmosferę na szkoleniu.

To oczywiście tylko krótka odpowiedź na pytanie jak zachęcić pracowników firmy do aktywnego udziału w szkoleniu medialnym.

Jaki masz pomysł, żeby pokazać szkolenie medialne jako pozytywne i wartościowe doświadczenie dla pracowników i całej firmy? Napisz o tym w komentarzu.

wtorek, 18 kwietnia 2017

Archiwum kontaktów medialnych rzecznika prasowego

Archiwum kontaktów medialnych jest kluczowym składnikiem pakietu narzędzi do zarządzania relacjami z mediami. Znajdują się w nim zapisy wszystkich rozmów z reporterami (także tych "nieformalnych"), wywiadów i innych występów medialnych (na przykład udziału w debacie telewizyjnej).

Treść archiwum powinna być aktualizowana na bieżąco (czyli po każdym kontakcie), bo tylko wtedy można lepiej przygotować się do następnego kontaktu z dziennikarzem.

Trudno o bardziej kłopotliwą sytuację kiedy w programie na żywo dziennikarz przypomina archiwalną wypowiedź, w której deklarowałeś coś zupełnie innego od tego, co mówisz teraz. Media lubią takie sytuacje, bo koszt odnalezienia materiału w redakcyjnym archiwum jest niski i efekt często piorunujący.

Po każdej rozmowie z dziennikarzem powinieneś umieścić w swoim archiwum kontaktów medialnych następujące informacje:

1. Nazwa redakcji/wydawnictwa,

2. Data i godzina kontaktu,

3. Imię i nazwisko dziennikarza,

4. Temat rozmowy,

5. Treść udzielonych informacji (w skrócie),

6. Ocena rozmowy (atmosfera, doświadczenie i przygotowanie reportera, styl zadawania pytań, itp.),

7. Działania po rozmowie (na przykład zebranie i przekazanie dziennikarzowi dodatkowych materiałów),

8. Kopia materiału prasowego (nagranie video, audio, strona WWW, wycinek z prasy) – jeśli taki się pojawi.

Wyznacz w firmie osobę odpowiedzialną za wprowadzanie danych do archiwum i wyszukiwanie informacji.

Kiedy następnym razem reporter poprosi o wypowiedź, będziesz mógł szybko przypomnieć sobie poprzednie kontakty i ewentualnie przygotować w spokoju wyjaśnienie dlaczego tym razem mówisz coś innego.

wtorek, 28 marca 2017

10 powodów dlaczego reporterzy ignorują Cię na Twitterze

Masz wrażenie, że reporterów nie interesuje, co mówisz na Twitterze? Może to nie wrażenie, ale fakty?

Rzecznik prasowy, z którym reporterzy nie chcą rozmawiać online? To nie brzmi dobrze.

Oto 10 powodów dlaczego (być może) reporterzy ignorują Cię na Twitterze:

1. Masz niepoważne zdjęcie profilowe.

Jeśli chcesz być traktowany poważnie, nie możesz sobie pozwolić na niepoważne lub amatorskie zdjęcie profilowe. Brak dobrego zdjęcia pokazuje, że nie traktujesz komunikacji na Twitterze odpowiedzialnie. Pamiętaj, żeby używać tego samego zdjęcia na wszystkich swoich profilach w mediach społecznościowych. Dzięki temu reporterzy łatwiej Cię rozpoznają.

2. Jesteś duchem.

Założyłeś profil na Twitterze w 2009 roku i do tej pory opublikowałeś kilka tweetów – ostatni 2 lata temu. Martwy profil nie buduje reputacji rzecznika prasowego, któremu zależy na kontaktach z reporterami na Twitterze.

3. Jesteś właśnie "tą osobą".

"Ta osoba" to ktoś kto stale narzeka, ma do wszystkich pretensje i uważa, że jest najmądrzejszy w piaskownicy. Nawet jeśli to nieprawda, wrażenie jest ważniejsze od faktów. Nie chodzi o to, że nie wolno krytykować reporterów, ale – jeśli jest powód – należy to robić taktownie.

4. Jesteś gadułą.

Aktywności na Twitterze nie wolno mylić z chorobliwym gadulstwem. Dwa razy pomyśl zanim coś opublikujesz online. To, co piszesz pokazuje co wiesz i jak myślisz. Pokaż, że naprawdę coś wiesz i potrafisz myśleć.

5. Mieszasz fakty z fikcją.

Nie podawaj fałszywych i niedokładnych informacji. Jedno kłamstwo (także to niezamierzone) może zniszczyć Twoją wiarygodność. Jeśli nie jesteś czegoś pewny, nie mów o tym. Jeśli zrobisz błąd, natychmiast go napraw. Nie udawaj eksperta w sprawach, na których się nie znasz. Tu chodzi nie tylko o Twoją reputację, ale także o reputację reportera.

6. Używasz branżowego żargonu.

Holistyczne podejście, wirusowa kampania, synergiczne rozwiązania... Niedobrze. Prawdziwy ekspert mówi prostym językiem i nie musi nazywać siebie "najlepszym źródłem wiarygodnych informacji" jeśli publikuje na Twitterze wiarygodne informacje z najlepszych źródeł i dla wszystkich jest to oczywiste.

7. Masz nudny biogram.

Chcesz być od razu zignorowany przez reportera? Napisz nudny biogram. Nie przesadzaj i nie przechwalaj się. Umieść w biogramie najważniejsze fakty i coś co pozwoli Cię lepiej zapamiętać, na przykład nietuzinkowe hobby, oryginalny cytat lub pomysł na główną wygraną w lotto.

8. Nie podajesz danych kontaktowych.

Numer telefonu komórkowego, adres e-mail i adres strony WWW. Te same dane na wszystkich profilach online. Jeśli reporter nie znajdzie szybko Twoich danych, skontaktuje się z rzecznikiem prasowym, który je podaje, na przykład z rzecznikiem prasowym konkurencji.

9. Spoufalasz się z reporterami.

Traktuj reporterów na Twitterze tak jak byś ich traktował w osobistym kontakcie – uprzejmie i z lekkim dystansem. Nie wyślesz kartki z wakacji komuś kogo znasz tylko z widzenia. Nie zaprosisz go na urodziny. Mylę się? Niestety "zaprzyjaźnianie się" na siłę z reporterami na Twitterze nie jest wcale takie rzadkie. Dobrze, że to ignorują.

10. Udostępniłeś jeden wpis reportera i od razu domagasz się wzajemności.

Budowanie dobrych relacji z reporterami jest podstawą strategii PR, ale polubienia i udostępnienia treści służą najwyżej zwróceniu na siebie uwagi. W relacjach liczą się wspólne zainteresowania i dobra komunikacja. W najlepszych relacjach dochodzi jeszcze czas znajomości i szczerość wypowiedzi.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym, na którym nauczysz się m. in. jak budować wartościowe relacje z reporterami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

poniedziałek, 13 marca 2017

Ekspert PR czy celebryta jako rzecznik prasowy?

Szukasz rzecznika prasowego dla swojej marki? Myślisz o doświadczonym ekspercie PR czy rozchwytywanym celebrycie? Chodzi o autorytet czy ładną buzię?

Różnice pomiędzy ekspertem PR i celebrytą w roli rzecznika prasowego nie dla wszystkich są jasne. To niedobrze, bo błąd w wyborze może zmniejszyć skuteczność promocji lub całkowicie ją storpedować.

Podstawowe różnice polegają na tym, że opinia publiczna pamięta co powiedział ekspert PR i nie pamięta jak był ubrany. Pamięta natomiast jak wyglądał celebryta i nie pamięta, co powiedział. Ludzie często nie pamiętają nazwiska eksperta PR, ale zawsze zapamiętają nazwisko celebryty. Trochę przesadzam, ale tylko trochę.

1. Ekspert PR

Rzecznik prasowy jest twarzą firmy i podstawowym źródłem informacji dla mediów. Jego zadaniem jest komunikacja z opinią publiczną za pośrednictwem mediów i budowanie reputacji marki.

Rzecznik prasowy dobrze się czuje przed kamerą i mikrofonem i nie boi się wystąpień publicznych. Odróżnia fakty od fikcji i zna zasady komunikacji kryzysowej.

Zazwyczaj w roli rzecznika prasowego najlepiej sprawdzają się eksperci PR i byli dziennikarze. Do ich obowiązków należy nie tylko przekazywanie faktów, ale także pisanie informacji prasowych, robienie zdjęć i nagrań wideo, zarządzanie treścią firmowej strony WWW oraz organizacja i prowadzenie konferencji prasowych.

2. Celebryta

Kiedy celebryci mówią ludzie – i media – słuchają. Aktorzy, artyści, podróżnicy, dziennikarze i sportowcy jako celebryci są atrakcyjni, przebojowi i optymistyczni. Popularne marki też chcą być tak postrzegane – pragną przenieść cechy celebryty na swoje produkty.

Większość ludzi chce wyglądać lepiej, zarabiać więcej pieniędzy i mieć ciekawsze życie. Wydaje im się, że najłatwiej to osiągnąć używając produktów promowanych przez celebrytów. Dlatego tyle firm chętnie wybiera celebrytów na swoich rzeczników.

Celebryci przyciągają media i zwiększają zainteresowanie produktem, usługą lub ideą. Łatwo rozpoznawalni, elegancko ubrani, z uśmiechem na twarzy budują i promują wizerunek marki. Mówią to, co przygotuje dział PR lub marketingu.

Czasem w roli celebryty i rzecznika może wystąpić także osoba znana z wybitnych osiągnięć, na przykład podróżnik, naukowiec, społecznik, itp.

Jeśli potrzebujesz pomocy w wyborze i przeszkoleniu rzecznika prasowego dla Twojej marki lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

piątek, 17 lutego 2017

Nie wiesz co zrobić z mikrofonem?

Na naszych szkoleniach medialnych często jestem pytany co robić z mikrofonem reportera. Nic. Najważniejsze, żeby w ogóle NIE myśleć o mikrofonie.

Mikrofon w wywiadzie jest dla Ciebie nieważny. Ważny jest reporter, dobry kontakt wzrokowy i zwięzłe odpowiedzi.

Oto cztery rzeczy dotyczące mikrofonu, mediów i roli rzecznika prasowego w wywiadzie:

1. Przyjmij, że mikrofon jest zawsze włączony.

Takie to oczywiste, ale tyle osób o tym ciągle zapomina. Każdy mikrofon jaki widzisz może być włączony. A to znaczy, że może nagrać wszystko co powiesz, nawet jeśli myślisz, że nie może. Także ten mały mikrofon bezprzewodowy przypięty do marynarki, z którym pójdziesz na chwilę do toalety przed wywiadem :-)

2. Wywiad kończy się kiedy nie widzisz już mikrofonu.

Wywiad nie kończy się po odpowiedzi na ostatnie pytanie reportera. Kamera i mikrofon są włączone non-stop i mogą nagrać wszystko, co powiesz także po wywiadzie. Dotyczy to również sytuacji kiedy rozmawiasz z reporterem na tematy niezwiązane z wywiadem.

3. Nie pochylaj się do mikrofonu.

Nie ma żadnego powodu, żebyś pochylał się w wywiadzie w kierunku mikrofonu. Reporter wie w jakiej odległości trzymać mikrofon, żeby wszystko się dobrze nagrało. Jeśli mówisz za cicho, przybliży mikrofon.

4. To nie jest Twój mikrofon.

Niektórzy ludzie próbują wziąć na początku wywiadu mikrofon do ręki. Nic z tego. Reporter nigdy nie odda mikrofonu, bo to jest JEGO mikrofon i on za niego odpowiada. Nie muszę chyba też tłumaczyć, że lepiej się mówi z wolnymi rękami.

Konkluzja

Nie myśl w wywiadzie o mikrofonie. Reporter jest odpowiedzialny za właściwą jakość nagrania. Patrz na reportera (nie na mikrofon) i skup się na tym, co masz powiedzieć.

Jeśli potrzebujesz szkolenia medialnego, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

środa, 8 lutego 2017

3 oczywiste pytania reporterów w sytuacji kryzysowej

Przesadą jest stwierdzenie, że media lubią złe wiadomości. Bliższe prawdy jest określenie, że media mają "słabość do dramatu". A dramat kojarzy się najczęściej z czymś złym.

W każdym kryzysie są bohaterowie i złoczyńcy, ofiary i sprawcy, sojusznicy i przeciwnicy, dekoracje i zmiany akcji. Jest też dramatyczna opowieść.

Pełne emocji opowieści o przełomowych wydarzeniach są lubiane przez czytelników, słuchaczy i widzów. Ludzie chętnie obserwują i komentują zmagania z przeciwnościami losu – najchętniej te wygrane.

Każda firma powinna przygotować się do zarządzania kryzysem. Przygotowanie (kiedy jest na to czas) nie jest takie trudne i stresujące jak to może się wydawać. Powtarzam: kiedy jest na to czas.

Kiedy wydarzy się coś złego nie chowaj głowy w piasek. Przygotuj krótkie oświadczenie dla mediów nawet jeśli wszystko co masz do powiedzenia można streścić w trzech punktach: 1. Wiemy o problemie, 2. Sprawdzamy co się stało, 3. Przepraszamy za kłopot i prosimy o trochę cierpliwości.

Większość pytań mediów można przewidzieć. Niestety, nie na wszystkie można odpowiedzieć w pierwszych godzinach kryzysu.

Oto trzy pytania reporterów, które nie powinny Cię zaskoczyć w sytuacji kryzysowej:

1. Co się stało?

To najważniejsze i najbardziej oczywiste pytanie. Nawet jeśli reporter już wcześniej pytał o to inne osoby (na przykład ratowników, świadków zdarzenia, pracowników, itp.) zawsze je powtórzy, żeby porównać to, co powiesz z tym, czego dowiedział się z innych źródeł. Odpowiedź będzie ewoluować zgodnie z nowymi faktami. Dlatego to pytanie pojawi się na pewno więcej niż raz.

2. Jaka była przyczyna?

Dlaczego to się stało? Czyja to wina? Kto się pomylił? Po zebraniu podstawowych faktów reporterzy zapytają o przyczynę wypadku, katastrofy lub tragedii. Kłopot polega na tym, że na początku kryzysu trudno jest jednoznacznie wskazać sprawcę. A nawet jeśli wiesz kto zawinił, nie powinieneś o tym mówić, na przykład z powodu konsekwencji prawnych upublicznienia nazwiska tej osoby lub osób. Najlepiej powiedz, że za wcześnie na taką odpowiedź i nie chcesz spekulować.

3. Co robicie, żeby to się już nie powtórzyło?

Czy kogoś zwolnicie? Planujecie zmienić zasady rekrutacji pracowników? Wstrzymacie produkcję tego urządzenia? Reporter w konkluzji najchętniej poda informację co firma zamierza zmienić. I znowu – takie decyzje zapadają zwykle długo po uporaniu się z kryzysem. Wystarczy jeśli powiesz, że traktujesz sprawę bardzo poważnie, badasz dokładnie wszystkie okoliczności i zmiany wprowadzisz dopiero po zakończeniu analiz.

Konkluzja

Firmy, które szybko się komunikują mają większy wpływ na to, co media mówią o kryzysowym zdarzeniu. Planowanie i przygotowanie do kryzysu redukuje negatywne skutki i pomaga szybciej wrócić do stanu sprzed kryzysu.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu do zarządzania komunikacją kryzysową, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

poniedziałek, 30 stycznia 2017

Co Bonaparte powiedziałby o mediach społecznościowych?

Napoleon Bonaparte powiedział kiedyś: "Cztery nieprzyjazne gazety są groźniejsze od tysiąca bagnetów." Wyobraź sobie co mógłby powiedzieć w erze blogów i mediów społecznościowych.

Reporterzy nie chodzą z prasowymi identyfikatorami. Ale rozpoznanie ich w tłumie jest łatwe, bo dzisiaj każdy ze smartfonem może być reporterem.

Na Twitterze pojawiają się pierwsze informacje o ważnych wydarzeniach. Na Facebooku ludzie dzielą się komentarzami, zdjęciami i nagraniami wideo.

Strategia komunikacji z mediami musi uwzględniać to, że reporterzy i tzw. dziennikarze obywatelscy są wszędzie. Znanego blogera lub nastolatka z popularnym kanałem na YouTube trzeba traktować jak reportera lokalnej gazety.

Oto trzy porady jak ograniczyć ryzyko kryzysu w mediach społecznościowych:

1. Wszystko może być wykorzystane przeciwko Tobie.

Zachowuj się tak jakby każdy miał w domu własną sieć telewizyjną i maszynę drukarską. Pamiętaj o tym kiedy rozmawiasz z rozżalonym klientem, wkurzonym wyborcą lub przemiłym przedstawicielem konkurencyjnej firmy. Innymi słowy – nie mów lub nie pisz niczego czego nie chcesz zobaczyć na Twitterze, Facebooku lub innym serwisie społecznościowym.

2. Wykorzystuj swoje umiejętności medialne.

Doświadczeni rzecznicy prasowi mówią zwięźle, rzeczowo i przekonująco nie tylko w wywiadach dla mediów, ale także w codziennych kontaktach w pracy. Krótkie wypowiedzi zmniejszają ryzyko manipulacji nagrania w mediach społecznościowych.

3. Bądź ostrożny.

Rozmawiasz z blogerem? Pamiętaj, że blogerzy lubią postępować według własnych zasad. Nieliczni mają doświadczenie dziennikarskie i respektują kodeks etyczny obowiązujący w mediach tradycyjnych. Kontakt z reporterem wymaga od rzecznika prasowego dużej samokontroli, ale w erze nowych mediów każdy błąd może skończyć się wizerunkową katastrofą.

Konkluzja

Nie wolno ignorować "dziennikarzy obywatelskich", ale nie można się ich bać. Kiedy każdy ze smartfonem może być reporterem, jeden błąd może skończyć się widowiskowym Waterloo.

Co Bonaparte powiedziałby o mediach społecznościowych? Napisz o tym w komentarzu.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem z komunikacji w mediach społecznościowych, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

niedziela, 22 stycznia 2017

Mogę wykorzystać w artykule tę historię o zaginionym psie?

Dlaczego szkolenia medialne są ważne dla rzeczników prasowych? Bo każdy wywiad dla mediów jest okazją do kontaktu z dużą publicznością – czytelnikami, słuchaczami lub widzami.

To oczywiste, że nikt nie chce powiedzieć czegoś, co zaszkodzi jego firmie. Ale brak doświadczenia i przygotowania oraz stres i świadomość odpowiedzialności za każde słowo robią swoje.

Oto trzy błędy popełniane najczęściej w wywiadach dla mediów przez nawet doświadczonych rzeczników prasowych:

1. Uważają, że wywiad polega wyłącznie na odpowiadaniu na pytania reportera.

W czasie pierwszych ćwiczeń przed kamerą większość rzeczników prasowych myśli wyłącznie o najlepszych odpowiedziach: pytanie i dobra odpowiedź, pytanie i lepsza odpowiedź, pytanie i jeszcze lepsza odpowiedź.

Odpowiedzi są ważne, ale w udanym wywiadzie idzie o coś więcej. Kontakt z reporterem jest wyjątkową okazją do opowiedzenia historii, która może zainteresować klientów, konsumentów, inwestorów i pracowników.

Każde pytanie daje pretekst do opowiedzenia ciekawej historii. Na przykład:

Reporter: Co robi wasza firma?

Rzecznik prasowy: "Jesteśmy największym w kraju producentem elektronicznych obroży dla psów. Nasz główny zakład znajduje się w Opolu. Mamy obecnie 10 tysięcy klientów."

To nie jest zła odpowiedź, ale może być lepsza. Na przykład:

Reporter: "Co robi wasza firma?"

Rzecznik prasowy: "Trzy lata temu założycielowi naszej firmy zaginął na spacerze pies. Cała jego rodzina bardzo to przeżyła. Właśnie wtedy pomyślał o obroży z mikronadajnikiem umożliwiającym lokalizację przez satelitę zagubionego zwierzęcia. Sprzedaliśmy do tej pory ponad 10 tysięcy elektronicznych obroży, dzięki którym udało się odnaleźć ponad 500 zaginionych psów."

W tej odpowiedzi fakty nie są najważniejsze, ale historia o tym jak powstała firma i jaka jest jej misja.

2. Mówią tylko o swojej firmie i jej produktach.

Reporterów interesują aktualne trendy i to jak zmieniają życie ludzi. Dobry rzecznik prasowy potrafi nie tylko przedstawić cechy i funkcje produktu, ale także wyjaśnić jak wykorzystanie konkretnego trendu lub problemu (na przykład psy gubiące się na spacerze) pomogło odnieść rynkowy sukces.

W rozmowie z reporterem trzeba uwzględnić jego percepcję i wiedzę o produkcie i branży. Rzecznik prasowy, który potrafi mówić prosto o skomplikowanych sprawach jest dla reportera nie tylko źródłem cennych informacji, ale także wiarygodnym ekspertem.

3. Nie wiedzą co mogą i czego nie mogą powiedzieć reporterowi.

Kiedy pytamy o dane finansowe, konkurencję i klientów uczestnicy szkolenia medialnego często zaczynają się jąkać i czerwienić. Nie wiedzą czy mogą ujawnić te dane lub nie znają dokładnych liczb.

Reporterzy mogą pytać o wszystko, ale to nie znaczy, że otrzymają wszystkie informacje. Zespół PR powinien opracować zestaw odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania z aktualnymi liczbami i danymi statystycznymi i przekazać je osobom kontaktującym się z mediami.

Konkluzja

Przed wywiadem dla mediów zastanów się jaką chcesz opowiedzieć historię, przećwicz ją i wykorzystaj. Reporterzy lubią kiedy fakty i liczby są przekazywane w zrozumiałym kontekście i tłumaczy je ciekawa historia.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.