sobota, 28 marca 2015

To, co mówisz o innych, dużo mówi o Tobie

Plotkowanie poprawia samopoczucie i samoocenę pod warunkiem, że dotyczy wymiany pozytywnych wiadomości, na przykład docenienia sukcesów i zalet tej osoby.

Ludzie, którzy przekazują sobie krytyczne informacje o innych, nie czują się przez to lepiej.

Nie twierdzę, że nieszczęścia innych osób zawsze nas martwią – chodzi o to, że nie poprawiają humoru.

Jak się czujesz po negatywnej krytyce swoich pracowników lub klientów? Jesteś szczęśliwy? Czujesz przypływ pozytywnej energii?

Adrenalina zachęca do walki i konfrontacji – takiego nastawienia nie wolno mylić z entuzjazmem i radością.

Jak jesteś postrzegany przez tych, których krytykujesz? Jak czują się ludzie, którzy głęboko wierzą w to, co ostro krytykujesz i postępują wbrew temu, co uważasz za słuszne? Chcą Cię jeszcze słuchać?

Jeśli zależy Ci na szacunku i autorytecie, pamiętaj, że to, co mówisz o innych, dużo mówi Tobie. To, co dostrzegasz u innych, jest odbiciem Twojego postrzegania świata i stosunku do życia.

Kiedy mówisz o innych źle, budujesz wizerunek osoby mściwej, oceniającej, stronniczej i ograniczonej. Kiedy mówisz dobrze – jesteś wspaniałomyślny, mądry, rozumiejący i spostrzegawczy.

Na naszych szkoleniach medialnych przestrzegam przed powielaniem dużego błędu polegającego na wygłaszaniu ogólnych krytycznych opinii o grupach ludzi lub własnej branży.

"Wszyscy dziennikarze gonią za sensacją", "Lekarze to lenie", "Prawnicy to złodzieje", "Konkurencja oszukuje klientów".

"A my? Jesteśmy inni. Nie gonimy za sensacjami i nie oszukujemy klientów. Jesteśmy lepsi."

To się może zemścić na Tobie kiedy będziesz na przykład, potrzebować wsparcia lub rekomendacji ludzi ze swojej branży.

Kiedy następnym razem zechcesz publicznie skrytykować ludzi za to, że robią "to i tamto", zastanów się co jednocześnie powiesz o sobie. Inni na pewno to zauważą.

Z drugiej strony, czyż nie jest przyjemniej powiedzieć o kimś coś dobrego? Nie krępuj się!

Napisz coś pozytywnego w komentarzu. Zobaczysz jak to poprawia samopoczucie :-)

środa, 25 marca 2015

Kieliszek za dużo, czyli jak nam powiedział anonimowy informator...

Na szkoleniu medialnym jedna z uczestniczek opowiedziała o swoim przykrym doświadczeniu w kontaktach z mediami.

Spotkała się z reporterem na obiedzie. Wypili kilka kieliszków wina. Powiedziała mu trochę za dużo o kulisach ważnego przetargu.

Dzień po rozmowie dostała e-mail z informacją, że dziennikarz planuje napisać o tym artykuł. To nie była dobra wiadomość – jej firma mogłaby mieć po publikacji duże problemy.

Tak poznała ważną zasadę w kontaktach z mediami – wszystkie rozmowy z dziennikarzami są oficjalne. Reporter może wykorzystać każdą przekazaną mu informację bez względu na okoliczności i skutki.

Dziennikarz jest miły i chętnie prowadzi konwersację, bo traktuje swego rozmówcę jako źródło informacji. Gdyby tylko słuchał i o nic nie pytał, niczego ciekawego by się nie dowiedział.

Reporter nie jest cynicznym graczem, ale jeśli powiesz mu w zaufaniu coś interesującego i ważnego, wykorzysta to, nawet jeśli Cię lubi i wie jakie będziesz miał kłopoty. Także mając świadomość, że już nigdy więcej się z nim nie spotkasz.

Tylko w wyjątkowych przypadkach dziennikarz zgodzi się na częściowe utajnienie swego źródła. Przeczytasz wtedy w gazecie: "Jak nam powiedział anonimowy informator..." lub "Jak dowiedzieliśmy się z dobrze poinformowanego źródła..." lub "Osoba, która zna szczegóły sprawy, powiedziała nam, że..."

Taki zabieg tylko pozornie chroni informatora. Czas, zakres i treść ujawnionych informacji pozwoli ustalić grupę osób, które je znała i wytypować źródło przecieku.

Konkluzja

Każdy kontakt z dziennikarzem powinien być uzgodniony z działem PR, a kluczowe przekazy muszą współgrać ze strategią komunikacyjną organizacji.

Jeśli nie chcesz czegoś przeczytać w gazecie – nie mów o tym reporterowi. Proste.

piątek, 20 marca 2015

21 wyjątkowych wyrażeń w komunikacji

Jak często używasz tych wyrażeń w codziennych rozmowach?

1. Co mogę dla Ciebie zrobić?

2. Martwiliśmy się o Ciebie.

3. Widzę ile włożyłeś w to pracy.

4. Z przyjemnością z Tobą porozmawiam.

5. Zawsze możesz na mnie liczyć.

6. Nigdy nie zapomnę co dla mnie zrobiłeś.

7. Co o tym sądzisz?

8. Myślę, że to Cię zainteresuje.

9. Chętnie Ci to wytłumaczę.

10. Dużo się od Ciebie nauczyłem.

11. Zawsze Cię podziwiałem.

12. Na pewno Ci się uda.

13. Gratuluję!

14. Bez Ciebie byśmy sobie nie poradzili.

15. Chcesz porozmawiać?

16. Dobrze Cię rozumiem.

17. Cieszę się razem z Tobą.

18. Opowiedz mi o tym.

19. Robisz to lepiej ode mnie.

20. Chętnie Ci to pokażę.

21. Zmieniłeś moje życie.

Jakie jest Twoje ulubione wyrażenie w codziennej komunikacji? Napisz o tym w komentarzu.

wtorek, 17 marca 2015

Po co mi szkolenie medialne?

Dlaczego miałbyś zdecydować się na szkolenie medialne?

Jest przecież stresujące i nie zawsze odbywa się w Twoim mieście. Poza tym, nie lubisz być krytykowany przez trenera i właśnie teraz masz coś pilnego do zrobienia.

Dlaczego miałbyś wziąć udział w takim szkoleniu? Bo to znakomity pomysł na zwiększenie zainteresowania mediów tym, co robisz i dotarcia do nowych klientów. Dzięki dobremu szkoleniu medialnemu możesz wypromować markę i zdobyć przewagę nad konkurencją.

Na przykład, dzwoni dziennikarz z pytaniem co myślisz o najnowszych propozycjach rządu. Prawdopodobnie zależy mu na krytycznej opinii. Gdyby szukał pozytywnego komentarza, zwróciłby się do odpowiedniego ministra.

Przed zgodą na wywiad zastanów się co pragniesz osiągnąć. Chcesz zaistnieć jako rozrabiaka, lider opinii czy ktoś kogo warto posłuchać? A co jeżeli opinia publiczna uzna Cię za pieniacza lub męczyduszę, który powie wszystko, żeby ujrzeć swoje nazwisko w gazecie?

Czy taki wywiad jest w Twoim interesie? Jakie przyniesie efekty w dłuższym okresie?

Nie zniechęcam do kontaktu z dziennikarzem – wręcz przeciwnie, gorąco namawiam, gdyż media zawsze potrzebują fachowych wypowiedzi ekspertów.

Warto jednak przemyśleć przed spotkaniem z reporterem kilka spraw:

1. jakie chcesz wywołać ogólne wrażenie (zły, agresywny, niemiły, opanowany, obiektywny, kompetentny, itp.),

2. czy są tematy, których nie chcesz komentować (unikaj długich odpowiedzi stosując poznane na szkoleniu medialnym techniki przechodzenia, podkreślania i wabienia),

3. jakie trzy kluczowe komunikaty lub komentarz publiczność powinna zapamiętać.

Dopiero po takim przygotowaniu (na przykład na szkoleniu medialnym) możesz rozmawiać z dziennikarzem.

piątek, 13 marca 2015

Biogram poławiacza pereł

Urodzony. Skończył studia. Rozpoczął pracę.

Zbyt wiele zawodowych biogramów przypomina oficjalne wypisy z branżowego katalogu ekspertów – formalne, drętwe, banalne i najzwyczajniej w świecie nudne.

Suche fakty o wykształceniu, karierze zawodowej i aktualnym miejscu pracy nie robią wrażenia.

Dobry biogram nie może być nużącym "spisem z natury" – musi mieć charakter.

Oto fragment mojego biogramu:

"Bogusław Feliszek, ekspert zarządzania komunikacją kryzysową, konsultant public relations, trener medialny, założyciel i właściciel Pressence Public Relations, autor ponad 1000 artykułów o PR, zarządzaniu ryzykiem i kryzysem, strategicznej komunikacji kryzysowej, relacjach z mediami i pisaniu informacji prasowych.

W poprzednim życiu poławiacz pereł.

Lubi oglądać główne wydanie telewizyjnych Wiadomości bez dźwięku.

Nie lubi miejsca w samolocie daleko od wyjścia i zasady, że ostatni pasażer sprząta samolot...

Ulubiona książka: właśnie ją czyta.

Ulubione lody: truskawkowe Haagen-Dazs."

Zastanawiasz się jak poprawić swój zawodowy biogram?

Może warto napisać coś osobistego?

Oto 10 propozycji:

1. hobby,

2. ubiór,

3. podróże,

4. ulubione książki,

5. cytat z ulubionego filmu,

6. najciekawsze wspomnienie z dzieciństwa,

7. najlepszy przyjaciel,

8. muzyka jakiej słuchasz kiedy jesteś sam/a w domu,

9. nietypowa rzecz w Twoim biurze,

10. ukochany bohater.

Pamiętaj o umieszczeniu w swoim biogramie odsyłaczy do profili w mediach społecznościowych.

Masz oryginalny biogram? Co czyni go wyjątkowym? Napisz o tym w komentarzu.