Rzecznicy prasowi większości firm chętnie biorą udział w szkoleniach medialnych. Widzą korzyści dla siebie i swoich firm. Ale są też tacy (zdecydowanie za dużo), którzy idą na szkolenie jak na ścięcie.
Jak można zachęcić do udziału w szkoleniu medialnym rzeczników prasowych, szefów firm i kierowników działów, którzy nie czują takiej potrzeby lub jeszcze gorzej, traktują je jak stratę czasu? Co zrobić, żeby zmienili nastawienie?
W odpowiedzi na to pytanie należy wziąć pod uwagę dwa czynniki: 1. wewnętrzny i 2. zewnętrzny.
Pierwszy czynnik dotyczy zaufania kierownictwa firmy do pracowników działu PR odpowiedzialnych za prowadzenie wewnętrznych szkoleń medialnych. Dobre relacje na co dzień i konstruktywna współpraca w sytuacji kryzysowej wzmacniają zaufanie.
Doświadczeni eksperci PR mający na koncie wiele sukcesów mają mocniejszą pozycję od tych, którzy niedawno weszli do tego zawodu. Ci drudzy potrzebują czasu na zbudowanie pozycji zawodowej. Jeśli się sprawdzą (najlepszym testem jest komunikacja w sytuacji kryzysowej), mogą liczyć na większą frekwencję na swoich szkoleniach.
Jeżeli natomiast chcesz, żeby szkolenie medialne w Twojej firmie poprowadził zewnętrzny trener medialny, poszukaj eksperta, dla którego szkolenia medialne są podstawowym źródłem utrzymania. Unikaj ludzi, którzy robią takie szkolenia od czasu do czasu. Największym błędem byłoby zatrudnienie trenera komunikacji bez udokumentowanego doświadczenia, który znika zaraz po wręczeniu dyplomów.
Uczestnicy szkolenia powinni wiedzieć kim jest ich trener medialny – jakie ma wykształcenie, czy pracował w mediach, co pisze na swoim blogu, itp. Dobry trener medialny nie boi się mówić prawdy najważniejszym osobom w firmie – konkretnie i taktownie. Taki styl komunikacji buduje konstruktywną atmosferę na szkoleniu.
To oczywiście tylko krótka odpowiedź na pytanie jak zachęcić pracowników firmy do aktywnego udziału w szkoleniu medialnym.
Jaki masz pomysł, żeby pokazać szkolenie medialne jako pozytywne i wartościowe doświadczenie dla pracowników i całej firmy? Napisz o tym w komentarzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz