sobota, 6 lutego 2016

Nie ma jak sprzeczka przed mikrofonem

Ktoś krzyknął na ulicy. Dwie osoby żywo gestykulują. Dziecko głośno płacze.

Chcesz zwrócić na siebie uwagę? Zrób to samo. Krzyknij. Tupnij. Zapłacz.

Media lubią tematy, w których jest zwycięzca i przegrany, bohater i antybohater, silny i słaby. Tematy bez ostrego konfliktu są banalne – brakuje w nich ryzyka i bezpośredniej rywalizacji.

Spór i kontrowersja ZAWSZE wzbudzają zainteresowanie. To prawda, że czasem tylko irytują, ale nigdy nie kojarzą się z obojętnością lub nudą.

Nic tak nie ożywia programu radiowego lub telewizyjnego jak drobna sprzeczka. Dziennikarz nie oczekuje wyjaśnienia skomplikowanego problemu. Chce gorącej, ekscytującej i prowokującej do dyskusji wypowiedzi.

Oto pomysły jak wywołać kontrowersję:

1. Zakwestionuj mit związany z Twoim produktem lub usługą, sprawą lub problemem, którym się zajmujesz. Przedstaw argumenty, które obalą ten mit.

2. Napisz list do redakcji, w którym nie zgodzisz się z opinią w opublikowanym artykule.

3. Zadzwoń do programu radiowego i przedstaw własne zdanie – najlepiej odmienne – na poruszany temat. Pamiętam audycję o puszystych paniach. Prowadzący utrzymywał, że trudno im kupić odzież. W trakcie audycji zadzwoniła słuchaczka, która prowadzi pracownię krawiecką dla "nietypowych" pań. Dziennikarz zaprosił ją do studia na specjalny wywiad.

4. Przedstaw swój pogląd zwięźle i jasno. Mów ze swadą i odwołuj się do emocji. Będziesz bardziej wiarygodny.

Nie zachęcam do konfliktu i nie namawiam do obrzucania kogoś błotem. Chcę tylko powiedzieć, że kontrowersja czy różnica opinii, która dotyczy Twojej marki, może być niezwykle skuteczną metodą budowania większego zainteresowania dla Twojego stanowiska i szukania dla niego poparcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz