sobota, 11 kwietnia 2015

Dlaczego czasem warto napisać najgorsze zdanie na świecie

Pisz najlepiej jak potrafisz, ale wystrzegaj się Syndromu Perfekcyjnego Zdania. Pisanie to poprawianie – nie poprawia się "perfekcyjnych" zdań.

Pierwsze zdanie nie musi być idealne. Nie musi być nawet dobre. Ale musisz od czegoś zacząć.

Nie napiszesz lepszego zdania, jeśli wcześniej nie napiszesz gorszego. Czy to znaczy, że nie możesz od razu napisać dobrego? Oczywiście, że tak. Ale jeśli je poprawisz, nowe zdanie będzie jeszcze lepsze. Logiczne, prawda?

Pierwsza wersja informacji prasowej lub artykułu nigdy nie jest wersją końcową. Pisanie polega na redagowaniu – potrzebne są skróty i poprawki.

Kiedy byłem reporterem zdarzało się, że napisanie pierwszego zdania zajmowało mi tyle czasu ile reszta tekstu. Podobny problem miało także wielu moich kolegów. Chcieliśmy napisać "perfekcyjne" wprowadzenie, ale im bardziej się staraliśmy, tym było trudniej.

"Perfekcja jest tym, co nam zostaje po latach bezskutecznych poszukiwań." pisała przewrotnie Lidia Jasińska. Dążenie do perfekcji jest godne podziwu, ale może utrudnić pracę nad tekstem informacji prasowej lub nawet to uniemożliwić.

Kiedy mam kłopot z napisaniem pierwszego zdania pytam siebie: "Co tak naprawdę chcę powiedzieć?" Odpowiedź zwykle rozwiązuje problem. Jeżeli nadal mam kłopot, przechodzę do pracy nad następnym akapitem. Zdarza się, że pierwsze zdanie piszę na końcu.

Kiedy następnym razem siadając do pisania poczujesz pustkę w głowie, uważaj na Syndrom Perfekcyjnego Zdania. Nie bój się zacząć od najgorszego zdania na świecie. I nie bój się je poprawić.

Jakie jest Twoje zdanie? Napisz o tym w komentarzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz