Na szkoleniu medialnym jedna z uczestniczek perfekcyjnie naśladowała gwiazdę popularnych telewizyjnych programów. Nie parodiowała, ale naśladowała. Dokładnie powtarzała jej gesty, modulację głosu i tempo mówienia.
Pogratulowałem jej talentu aktorskiego i zapytałem dlaczego to robi.
"Bo jest moim idolem" – usłyszałem.
Lubię szczerość, więc odpowiedziałem: "Jeśli pani nie może być sobą, dlaczego w ogólne chce pani wejść na scenę?"
Ta uwaga dotyczy nie tylko prelegentów.
Słuchacze, klienci i dziennikarze są wyczuleni na szczerość, naturalność i autentyzm we wszystkim, co robisz i mówisz. Jeśli udajesz kogoś kim nie jesteś, w pewnym momencie to wyjdzie na jaw – maska spadnie.
Nie musisz powtarzać cudzych dowcipów i powiedzonek.
Nie musisz kopiować tekstów z cudzych blogów i stron WWW.
Nie musisz reklamować się jako "Światowej sławy..." lub "Najbardziej rozchwytywany w Polsce...".
Nie musisz udawać, że dziś rano wpadł Ci do głowy wspaniały pomysł, który w USA znalazł praktyczne zastosowanie kilka lat temu.
Zamiast tego...
Sam pisz swoje teksty.
Mów co myślisz i o tym, co sam przeżyłeś.
Bądź naturalny, bezpośredni i szczery.
Bądź klasą sam dla siebie – kimś nie do "podrobienia" nawet przez najlepszego aktora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz