"Nienawiść zaślepia, gniew ogłusza, a ten, kto pragnie zaspokoić żądzę zemsty, może przypadkiem napić się goryczy." – pisał Aleksander Dumas (ojciec).
Moi klienci czasem skarżą się na niesłuszną – ich zdaniem – krytykę ich działalności lub wypowiedzi przez media. W pierwszym odruchu chcą zadzwonić do dziennikarza i powiedzieć co o nim myślą.
Z zasady odradzam takie działanie.
Ważne, żeby znaleźć w takiej sytuacji czas na refleksję nad rzeczywistą treścią krytycznego komentarza i ocenę ewentualnej szkody. Reagowanie pod wpływem emocji nie przynosi dobrego efektu.
Jeśli krytyka pojawiła się na forum publicznym, nie widzę korzyści (nie mówiąc o jej docenieniu) z odpowiedzi na tym samym forum. Jest przecież tyle innych możliwości nawiązania bezpośredniego kontaktu (e-mail, telefon, spotkanie).
Wszystko co powiesz w radiu lub telewizji może dotrzeć do obecnych i nowych konsumentów – czasem w zniekształconej formie. Użycie ostrych słów wobec innej osoby może być źle odebrane przez postronnych obserwatorów, którzy nie muszą przecież znać wszystkich okoliczności sporu.
Jak widać, ostra jak miecz riposta – mimo że efektowna – nie prowadzi do wygaszenia konfliktu.
Moje doświadczenie uczy – i to właśnie doradzam moim klientom – że w takiej sytuacji pomaga bezpośredni kontakt, najlepiej spotkanie twarzą w twarz.
Rozumiem, że publiczny atak – nie zawsze sprawiedliwy – boli i wywołuje pokusę odwetu. Warto jednak wziąć głęboki oddech i policzyć na wydechu do stu :-)
Jeśli nadal chcesz wdać się w publiczną utarczkę, pamiętaj co powiedział Seneka Młodszy: "Otwarcie wyznany gniew nie daje możliwości zemsty."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz