Reporter zadzwonił i zaczął zadawać pytania. Wiedziałem jak odpowiedzieć, ale nie mogłem z nim rozmawiać. Dlaczego? Bo nie byłem upoważniony do udzielania wypowiedzi dla mediów jako rzecznik prasowy mojego klienta.
Klient upoważnił mnie do przesyłania mediom pisemnych informacji, komentarzy, raportów, prezentacji, zdjęć i materiałów video. Ale nie chciał, żebym go reprezentował publicznie jako rzecznik prasowy.
"Nie jestem rzecznikiem prasowym mojego klienta i dlatego nie mogę odpowiedzieć na pana pytania" – powiedziałem reporterowi. Nie bardzo mu to się spodobało, bo miałem wrażenie, że już zdążył napisać: "Jak nam powiedział Bogusław Feliszek, rzecznik prasowy..."
Na naszych szkoleniach medialnych przypominam, że każda firma musi wyznaczyć i przeszkolić rzecznika prasowego, który w jej imieniu będzie wypowiadał się w mediach.
Zachęcam także do negocjowania warunków wywiadu.
Kiedy dzwoni reporter nie odpowiadaj na żadne pytanie zanim się nie dowiesz jak się nazywa i jaką reprezentuje redakcję.
Warto zapytać także:
1. Jaki jest temat jego artykułu?
2. Co go najbardziej interesuje?
3. Jakie informacje zebrał do tej pory?
4. Z kim wcześniej rozmawiał?
5. Z kim jeszcze będzie rozmawiał?
6. Ile ma miejsca i czasu na napisanie artykułu?
Dopiero po zebraniu tych informacji można podjąć decyzję o zgodzie na wywiad.
Zawsze warto też negocjować miejsce i godzinę wywiadu. Chodzi o to, żeby rzecznik prasowy miał czas przygotować się do rozmowy z reporterem.
Nawet jeśli znasz odpowiedzi na pytania reportera nie możesz z nim rozmawiać jeśli nie jesteś rzecznikiem prasowym swojej firmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz